Eee nie, powieści to nie, wolę literaturę faktu. Już kilka razy słyszałem te słowa, gdy zapytano mnie o nowe książki. Bo do powieści podchodzimy z lekkim dystansem, uważając ją za coś gorszego od literatury popularno-naukowej. Gorszego, bo wymyślonego, nieprawdziwego. Tak wcale być nie musi – za pośrednictwem obrazów emocjonalnych literatura piękna potrafi przekazać prawdę, która na długo zapada w pamięć.
Pipestone, czyli życie w szkole z internatem dla Indian
Pisanie o szkołach z internatem dla Indian nie jest proste. Trudno pominąć cierpienie dzieci oderwanych od rodziny i rzuconych w nieprzyjazny świat, w którym, aby przetrwać, musiały się wyrzec wszystkiego, czego się dotąd nauczyły. Wiele dzieci zmarło z powodu chorób, kar cielesnych i ze zwykłej tęsknoty za domem. Tych tragedii nie da się niczym usprawiedliwić.
Opowiadaczka
Opowiadaczka z Puebla Laguna jest dziełem niezwykłym. Przypomina przeglądanie rodzinnego albumu ze zdjęciami, kiedy zachowane w kadrze postaci przypominają różne zdarzenia i skłaniają do przytaczania opowieści, historyjek i plotek. Szczerość autorki pozwala głęboko wniknąć w świat wyobrażeń i wartości ludów Pueblo, a także Nawahów czy Apaczów.
więcej